176
Zżółkłe strzępy,
jedwabiste włosy,
jakby w błocie
nurzane, szargane.
Gwoździk tępy,
wynędzniałe kłosy,
w których złocie
strzępi suchość ranę.
Wyschłe dzwony,
których odma klęśnie,
lepkie miody
żegnając na wieki.
Muł zielony,
zwiędłe wiotkie mięśnie,
błotne brody,
kaprawe powieki. –
Zeschłej róży
żółta trupia głowa
przy piwonii,
której płatki rzedną. –
Liść się nuży,
liść zwisa bez słowa
jak ruch dłoni –
wszystko, wszystko jedno.