To już pewne – w 2019 r. w życie wejdzie nowy projekt monitorowania rynku artykułów tytoniowych. Nielegalne, nieobjęte podatkiem papierosy są zmorą dla gospodarki Unii Europejskiej. Szanse na walkę z tym zjawiskiem są całkiem duże – projekt wygląda obiecująco. Już w maju bieżącego roku powinniśmy przekonać się o możliwościach systemu Track & Trace. Wszystko wskazuje jednak na to, że mogą nas dotknąć opłakane w skutkach opóźnienia.
Papierosy i różne odmiany tytoniu to kura znosząca złote jaja!
Aż trudno wyobrazić sobie, że jednym z fundamentów polskiej gospodarki są wpływy z akcyz, w tym akcyzy na papierosy. W zeszłym roku palacze zasilili skarb państwa niebagatelną sumą 25 miliardów złotych. Na myśl przychodzą dwa pytania – co by się stało, gdyby zmniejszyła się szara strefa, oraz jakie skutki dla Polski wniósłby całkowity brak sprzedaży artykułów tytoniowych? Takie pytania zadali sobie ustawodawcy unijni przed pięcioma laty, wypowiadając wojnę nielegalnym źródłom tytoniu. Polska jest drugim co do wielkości producentem papierosów w Europie, dlatego nasz kraj szczególnie odczuje nadchodzące regulacje.
System Track & Trace to nic innego jak narzędzie monitorujące obieg papierosów i tytoniu. W ten sposób Unia Europejska ma w planach zwalczyć szarą strefę i zwiększyć przychody z tytułu akcyzy. Pomysłowe i w teorii bardzo opłacalne dla państw członkowskich. W praktyce Polska jest całkowicie nieprzygotowana do wprowadzenia Track & Trace. Papierosy sprzedają się tak jak zawsze, a na horyzoncie nie widać zmian związanych z wdrożeniem nowych systemów informatycznych, szkoleniem pracowników, zmian administracyjnych, produkcyjnych itp. Co, jeśli przegapimy wyznaczony przez Unię Europejską termin wdrożenia Track & Trace?
W najgorszym scenariuszu Polska zatrzymuje dystrybucję wyrobów tytoniowych, gdyż nie spełnia wymagań kraju członkowskiego. Zahamowana sprzedaż papierosów to armagedon dla polskiej gospodarki, która momentalnie traci płynność. Najbardziej uderzy to w małych przedsiębiorców, którzy prowadzą swoje punkty dystrybucji artykułów tytoniowych, np. popularne sklepy osiedlowe o profilu spożywczo-monopolowym. Szacuje się, że nawet do połowy miesięcznych obrotów takich jednostek mogą stanowić papierosy i inne wyroby tytoniowe. A zatem konsekwencje w opóźnieniach z systemem Track & Trace to wyrok dla wielu przedsiębiorstw, jak również w ujęciu makroekonomicznym.
Czy monitorowanie obiegu papierosów to tylko kwestia zysku?
W całej biurokratycznej otoczce, jaka towarzyszy regulacjom unijnym, nie wolno zapominać o nadrzędnych wartościach. System Track & Trace, który ma pomóc zwalczyć szarą strefę papierosów, to wielka szansa na ograniczenie dostępu do tytoniu dla dzieci i młodzieży. Nieregulowane źródła papierosów oferują wątpliwej jakości towar za niską cenę, gdyż nie obowiązuje ich akcyza. Łatwy dostęp do tanich papierosów to także niska szansa na walkę z nałogiem dla osób od lat zmagających się z uzależnieniem od papierosów. Regulacje, o których mowa to dobra szansa na realne ograniczenie chorób cywilizacyjnych, w tym chorób nowotworowych.
Źródło: http://www.skleptytoniowy.pl/