Temat granic jest ostatnio poruszany coraz częściej – dużo mówi się o asertywności, czyli stawianiu granic w kontekście bliskich relacji czy życia zawodowego, ale ten temat dotyczy również dzieci – w procesie wychowania uczą się one stawiania swoich granic i respektowania granic innych ludzi. To ważny element socjalizacji, czyli nauki życia w relacjach z innymi.
Jeśli masz trudności ze stawianiem granic w swojej codzienności lub jesteś zaniepokojony niektórymi zachowaniami swojej pociechy, możesz skorzystać z konsultacji ze specjalistą – psychologiem lub psychoterapeutą. Znajdziesz ich na przykład w Ośrodku Pomarańczowe Ja w Poznaniu.
Czym są granice?
Zacznijmy od początku. O granicach być może wiele się mówi i pisze, ale nie dla każdego musi być oczywiste, co w praktyce oznacza ten termin. Po pierwsze, możemy wyróżnić dwa rodzaje granic:
- Zewnętrzne (fizyczne)
- Wewnętrzne (psychologiczne)
Granice zewnętrzne o wiele łatwiej zobaczyć “gołym okiem” – widzimy wyraźnie, gdzie znajdują się inni ludzie, gdzie wolno nam wejść, a gdzie znajduje się teren prywatny. Mogą to być więc oficjalne zasady, które przyjmujemy w przestrzeni społecznej (np. zakaz wstępu na jakiś teren) lub granice dotyczące fizycznej przestrzeni innych ludzi (zgodnie z którymi zazwyczaj staramy się respektować przestrzeń wokół innych ludzi, nie podchodząc za blisko lub nie dotykając innych bez ich zgody).
Granice wewnętrzne są równie ważne, co zewnętrzne, choć czasami trudniej je zobaczyć. Dotyczą one bowiem tego, co psychologiczne – naszych myśli, cech charakteru, emocjonalnej wrażliwości, uczuć, potrzeb. Ten rodzaj granic określa, co jest częścią nas samych, a co jest przeżyciem lub cechą innej osoby, która wchodzi z nami w relacje. Wiele osób ma trudności z rozpoznawaniem i utrzymywaniem swoich psychologicznych granic – może przejawiać się to m.in. w uleganiu presji otoczenia, pragnieniu zadowalania wszystkich dookoła czy trudnością w zdefiniowaniu i spełnianiu własnych potrzeb.
Nauka granic – zadanie rodzica
Warto zauważyć, że umiejętność dostrzegania i respektowania granic (własnych oraz tych ustanawianych przez innych) nie jest czymś wrodzonym. Uczymy się tego w toku wychowania, dlatego rodzice odgrywają w tym procesie znaczącą rolę.
Dzieci, ze względu na młody wiek, na pewnym etapie nie potrafią jeszcze prawidłowo komunikować i zaspokajać swoich potrzeb (zwłaszcza tych wymagających odroczenia przyjemności lub włożenia wysiłku w jakieś zadanie).
Przykładem może być nauka, troska o zdrowie czy racjonalną dietę. Większość rodziców zgodzi się, że stawianie dzieciom granic na tych płaszczyznach służy ich bezpieczeństwu i rozwojowi – choć czasami wiąże się z przeżywaniem przez dziecko frustracji.
Podobnie może być z resztą z respektowaniem granic innych osób – dzieci w toku wychowania uczą się, że inne osoby także mają swoje granice – własną przestrzeń, przekonania, emocje i potrzeby. Zauważanie tego uczy społecznej wrażliwości i dojrzałego wchodzenia w relacje w przyszłości.
Dzieci potrzebują granic
Oprócz tego, jasne i konkretne granice stawiane przez rodziców mają dla dziecka jeszcze dodatkowe znaczenie – porządkują one świat, który dla dziecka najczęściej wydaje się być nieprzewidywalny, chaotyczny i mało zrozumiały. Przewidywalne i konsekwentne zasady wyznaczane przez rodziców sprawiają, że sam opiekun staje się w oczach dziecka postacią stałą i przewidywalną, a więc dającą uczucie ładu, stabilności i bezpieczeństwa.
Takie okoliczności w młodym wieku są dobrym fundamentem do poznawania świata i odważnej eksploracji (stabilny grunt zmniejsza uczucie lęku przed tym, co nieznane).
W późniejszym czasie natomiast staje się punktem odniesienia młodzieńczego buntu, który również pełni ważne zadania rozwojowe – mówiąc prosto, dzięki temu młody człowiek ma “przeciwko czemu się zbuntować”, rozwijając w sobie poczucie autonomii i własnej tożsamości, co jest ważnym fundamentem pod samodzielne, odpowiedzialne życie w dorosłości.
Jak stawiać dziecku granice?
Granice (zarówno te fizyczne jak i psychologiczne) to z definicji obszar, w którym “stykają się” dwa światy: nasza przestrzeń z czyjąś przestrzenią, własne pragnienia z pragnieniami drugiej osoby, nasze emocje z emocjami odczuwanymi przez kogoś, kto aktualnie z nami rozmawia itp.
Nietrudno tutaj o trafną intuicję, że może to być obszar starć i walki o wpływanie na siebie nawzajem tak, by w ten sposób osiągnąć różne rzeczy (spełnienie różnych pragnień, potrzeb, poradzenie sobie z dyskomfortem itp.). Tak też dzieje się między innymi w relacji rodzic-dziecko i dlatego stawianie dziecku granic może okazać się być trudne.
Trzeba tutaj zauważyć, że wszelkie ograniczenia z definicji muszą wiązać się z pewnym poziomem frustracji, która z kolei może prowadzić do wyrażania przez dziecko niezadowolenia, złości czy smutku. Same te emocje nie muszą być jednak z definicji czymś złym – dziecko może ich doświadczać pod warunkiem, że pomagamy mu je znieść, wyrazić, zrozumieć i poradzić sobie z powstającym napięciem. W ten sposób dziecko uczy się, że choć życie czasem wymaga wysiłku lub wyrzeczeń, to związany z tym dyskomfort jest możliwy do zniesienia oraz że nie są w tym doświadczeniu same.
Dodatkowo, w stawianiu granic istotna jest także konsekwencja – jeżeli granice zbyt często zmieniają się i przesuwają, dziecko będzie reagowało na nie silniejszymi emocjami – niepewnością, uczuciem niezrozumienia i buntem (w końcu, skoro wcześniej można było jeść słodycze o 23:00, dlaczego teraz nie można?). To z kolei podkreśla znaczenie przewidywalności zasad panujących w relacji z dzieckiem, o czym wspomnieliśmy z resztą w poprzednim akapicie.
Ośrodek Psychoterapii i Pomocy Psychologicznej “Pomarańczowe Ja”
ul. Czajcza 2A/13
61-546 Poznań
Biuro ośrodka „Pomarańczowe Ja”: 515 321 007