133
Idzie węglarz zgarbiony, pod koszem sie kłoni,
przez czarny, czarny śnieg –
i znaczy węglem białym jak kwiat jabłoni
biały na śniegu ścieg. –
Na zziębłą szybę w zamróz trzaskający, dziki
wypełzły barwne mchy,
rude, złote, czerwone werweny, gwoździki
i fioletowe bzy. –
Zaś w łagodnej cieplarni wybujał skwapliwie
lodowy koral, chwast,
wzrosły szklane łopuchy na srebrnej pokrzywie
i szczawie pełne gwiazd. –
– Dziś obalone cudem, jako kulą kręgiel,
spoczęło w śnie niepamięci –
a słodkie wielkie Niegdyś od nowa się świeci. –
– W czerń śniegu padł biały węgiel.