Kochasz swojego kota? Chcesz dla niego dobrze? Pewnie, że tak. Być może jesteś tu, bo pierwszy raz słyszysz o tym, że mokra karma dla kotów to jedyne słuszne rozwiązanie. Jeśli tak, prawdopodobnie nie rozumiesz jeszcze, że jest na to bardzo proste wyjaśnienie. Może nawet węszysz w tym podstęp.
Podstępu tu nie ma. Są fakty. I przedstawiamy je jako sklep zoologiczny, który sprzedaje zarówno karmy mokre, jak i suche. Ten drugi typ mamy w swojej ofercie tylko z jednego powodu. Niektórzy opiekunowie kocich pupili przebywają poza domem kilkanaście godzin dziennie i karmienie mokrym pokarmem byłoby u nich niemal niemożliwe. Innych przyczyn nie ma. Mity o tym, że sucha karma czyści zęby, czas w końcu odłożyć na półkę z bajkami. Tam, gdzie ich miejsce.
Sucha karma może spowodować odwodnienie kota.
Zdarzyło Ci się kiedyś widzieć, jak pies chłepcze wodę? Jest w tym sporo żywej radości i zapamiętania. A udało Ci się przyłapać na tym kota? Jeśli tak, nie jest tak źle. Ale w większości przypadków koty nie piją wody. Bo nie lubią, bo to ich nie kręci lub może nawet to poniżej ich godności.
Właśnie dlatego karma mokra powinna być podstawą ich diety. Oczywiście przestawienie wybrednego mruczka na galaretki lub pasztety wymaga konsekwencji. Możesz zmieniać pokarm stopniowo, mieszając ze sobą starą karmę z nową. Dobrym pomysłem jest również dodanie do mokrego pożywienia żółtka z jajka. Dla wielu kotów jest to prawdziwy rarytas, który ułatwi im przestawienie się na nowy typ jedzenia.
Zbyt mało płynów? Problem z układem moczowym pupila gotowy.
Małe spożycie wody to podwyższone ryzyko pojawienia się problemów z oddawaniem moczu. Składniki mineralne mogą być w organizmie zbyt skondensowane. W takich warunkach zaczną wytrącać się z nich kryształy, których usunięcie przy oddawaniu moczu powoduje ogromny ból.
Z czym kot zacznie wtedy kojarzyć kuwetę? Z bólem właśnie. A stąd już prosta droga do załatwiania się poza nią. Mokra karma dla kota pozwala uniknąć tego rodzaju trudności.
W dobrej, mokrej karmie można uniknąć nadmiaru węglowodanów.
Kolejną przyczyną, dla której naprawdę warto zacząć kupować tacki, puszki i saszetki, jest jakość suchych karm. Jako miłośnicy zwierząt naprawdę staramy się dobierać do naszej oferty karmy o wysokiej zawartości mięsa i lubianym przez koty smaku. Niestety nawet najlepszej jakości pokarm suchy dziwnym trafem zawsze zawiera domieszkę warzyw. A z ich strawieniem nasze słodkie kocię może mieć trudności.
Przy mokrych, dobrych karmach dla kociąt i kotów zdecydowanie łatwiej o dobrze zbilansowaną dietę. Mięsne składniki, takie jak wołowina, indyk czy jagnięcina, dostarczą kotu łatwego do strawienia białka. Mięsne karmy wzbogacone o witaminy, taurynę i inne składniki mineralne doskonale sprawdzą się w kocim żywieniu.
Mokra karma dla kota pomaga uniknąć cukrzycy.
Czy oznacza to, że koty w ogóle nie powinny spożywać pochodzących z roślin węglowodanów? Nie. Po prostu ich ilość w diecie powinna być śladowa. Jeśli widzisz karmę mokrą, do której dodano żurawinę, możesz ją śmiało kupować. Ta roślina jest nawet pożądana w diecie kotów, które mają problemy z układem moczowym.
Problem pojawia się, gdy zawartość roślin w pożywieniu kota wynosi nawet 30%. W kociej krwi są wówczas stale obecne spore ilości glukozy. Po pewnym czasie może to doprowadzić do cukrzycy. Jeśli zostanie wykryta wcześnie, można ją wyleczyć zmianą diety na prawidłową. Tylko czy warto ryzykować?
Najlepsza karma. Jaką karmę polecamy miłośnikom kotów?
W reklamach widzisz pewnie sporo nazw mokrych karm dla kotów. Dolina Noteci, Royal Canin, Animonda, Gourmet, Sheba… Można się w tym pogubić. My mamy dla Ciebie inną propozycję, która sprawdza się świetnie u kociąt, dorosłych kotów po sterylizacji, pupili z problemami z pęcherzem i kocich seniorów. Zerknij tutaj i sprawdź, co dla Ciebie przygotowaliśmy.7