Chyba nikt nie będzie zdziwiony, jeśli potwierdzimy, że portfel studenta nigdy nie jest nadmiernie wypchany. Od lat zresztą krąży już stereotyp o biednym, polskim studencie, którego szczytem marzeń jest ciepły domowy obiad zamiast bułki z parówką. Okazuje się jednak, że i ta grupa młodych obywateli Polski posiada pieniądze, które pozwalają na utrzymanie się w czasie edukacji na uczelni wyższej. Co więcej, niektórzy mogą generować nawet ich nadwyżkę. Trzeba tylko zarządzać swoimi finansami rozsądnie.
Źródła dochodu studentów
Większość studentów potwierdza, że jest na utrzymaniu rodziców. Jeśli nie otrzymują od nich całej kwoty potrzebnej na życie, to na pewno znaczną część. Źródłem dochodów młodych są też stypendia – naukowe oraz różnego rodzaju socjalne. Co ciekawe, coraz więcej studentów podejmuje już pracę dorywczą. Okazuje się, że każdego roku zarobki studentów wzrastają. Wszystko dlatego, że rynek pracy w naszym kraju się zmienia.
Nie zawsze chodzi o generowanie dochodów. Coraz częściej młody Polak po prostu musi jak najwcześniej zdobywać wiedzę, doświadczenie i kolejne umiejętności, by później z łatwością odnaleźć się w zawodzie.
Zarobki studentów
Według przeprowadzonych sondaży, student zarabia średnio 1 800 złotych. To wcale nie tak mało, patrząc na fakt, że najczęściej nadal mieszka z rodzicami lub w tanim akademiku. Jeśli wynajmuje mieszkanie to zwykle nie sam, ale z grupą przyjaciół więc koszty dzielone są na co najmniej kilka osób.
Nie można jednoznacznie stwierdzić, że polskim studentom się powodzi i prowadzą oni życie o wysokim standardzie. Biorąc jednak pod uwagę, że ich miesięczne wydatki wyliczane są na około 800 złotych, można śmiało uznać, że statystyczny polski student bez problemu może również oszczędzać.
Nadzieja w młodych
Badania pokazują również, że to właśnie osoby młode mają o wiele większą świadomość w kwestii konieczności oszczędzania i pomnażania zgromadzonych środków. W tym aspekcie w o wiele gorszym świetle prezentują się seniorzy. Młodzi (pokolenie X i Y) oszczędzają regularnie i jest to średnio 10% miesięcznych dochodów.
Sami eksperci rynku finansowego potwierdzają, że jest to sytuacja optymalna. Co więcej, to właśnie studenci wiedzą najwięcej o sprawnym zarządzaniu finansami, to oni kontrolują swoje wydatki i to oni są w stanie rezygnować z niektórych potrzeb na rzecz oszczędności. To oni wreszcie nie boją się ryzyka i znacznie częściej inwestują swoje „zaskórniaki”.
Idealny sposób na oszczędzanie
Chociaż student nie zgromadził jeszcze oszczędności, które opiewają na pokaźną sumę, to już może pochwalić się pierwszymi „zaskórniakami”. Dbając o jego interesy, banki oferują dzisiaj właśnie tej grupie potencjalnych klientów korzystne rozwiązania. Takimi są na przykład konta dla studentów albo konto oszczędnościowe. To rachunki, dzięki którym środkami można dowolnie dysponować, a jednak ich wartość jest oprocentowana i generuje dodatkowy zysk.
Studenci powinni zakładać nie tylko konto oszczędnościowe, ale również takie, które pozwala im uzyskać premie. Bank wynagradza za zrealizowanie zakupów o określonej wartości albo wskazaną wartość wpływów. Oszczędzać można również, mając konto oszczędnościowe, które „zbiera” reszty z zakupów i kumuluje je na oprocentowanym rachunku.