Te liście kanarkowe,
Dżwięczące wróblim głosem,
Ten szumny tren w parowie,
Te pola iskrowłose,

Kiedy śliwek jedwabie
Lśnią w lazurze i czerni –
To twój złoty październik,
Twoi jubileusz babi.

--- REKLAMA ---

Masz oto sznur dereni
Na szyję twoją kurzą,
Rwij wino, co się mieni
Fioletami i różą,

Idź za przykładem kota,
Który czeka na wieczność
I w kałuży ze złota
Bierze kąpiel słoneczną.

Śmiej się, kaszląc, zgarbiona,
Rzuć małoduszne troski!
Otwórz śmierci ramiona!
Złym jest żartem, lecz – boskim!

Kwitną astry i dalie,
Choć przekwitną – nie zginą.
Dzień twój wróci z oddali,
Smierciotrwała bylino!

I choć szkielet twój chrzęści,
Jak kosz stary, pogięty,
Jeszcze zażyjesz szczęścia,
Jak dziś – pastylek z mięty…

Jeszcze będziesz urocza
I płomieniem owiana,
Nieszkodliwym a mocnym
Jak purpura różana…

Przypomnij sobie wiersz ten,
Kiedy doczekasz świtu,
Gdy sionce złotą wędką
Wyłowi cię z niebytu.

0 0 votes
Oceń wpis
Subscribe
Powiadom o
guest
Ze względu na spam wyłączona została możliwość wstawiania linków w komentarzach. Komentarze zawierające odnośniki będą kasowane.
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments