94
Lilie o żółte lilie w krwawnikowe cienie –
mówi młoda księżniczka o włosach w pierścienie –
wraca ten co mą duszę skuł kiedyś w cierpienie
i pytam się was lilie w krwawnikowe cienie
co się stanie gdy wejdzie pod zamku sklepienie
czy kwitnących lip jasność śćmi welon tęsknicy
a piękny rycerz Nemrod o zielonym piórze
wypatrzy prawdę smętną w mej trwożnej źrenicy
i rzuciwszy mi do nóg dostane dziś róże
odjedzie precz za lasy w spuszczonej przyłbicy?
Odrzekły: co zgasło już się nie rozżarzy
i smutek nie zawiśnie w lip szumiącym kole
nie rozstąpim się w wietrze na kształt wirydarzy
przed rumakiem rycerza puszczonym na wolę –
bo się nigdy sen jeden raz wtóry nie marzy