258
Tęskniąc za ziemią fala głosi swe rozpacze
Surm i trąb wrzawą, skrzypiec żalami i fletu,
Szumi, szemrze, szeleści, szepcze, łka i płacze,
Jęczy, wzdycha wszystkimi dźwięki alfabetu.
Aż gdy na śmierć znużona przewlekłą rozłąką,
W objęciach lądu wreszcie omdlała przylega,
Kona wzdłuż brzegu długą pian srebrnych koronką,
Pisząc w piasku: omega, omega, omega.