Na przyjęcie się wybieram,
wszystkie szafy więc otwieram.

Co mam włożyć? To czy to?
Dwie kokardy wziąć, czy sto?

Spodnie w kratkę, czy też w kropki?
Zamiast butów może wrotki?

Tak się męczę, tak się staram,
wkładam cztery bluzki naraz.

Do żurnala ciągle zerkam –
może lepiej pójść w lakierkach?

Może w bluzce od pidżamy?
Albo w nowej sukni mamy?

Czy na żółtym kapeluszu
mam posadzić kotka z pluszu?

Wszystko to za długo trwa!
Zegar bije – raz i dwa!

Już przyjęcie się skończyło
a mnie wcale tam nie było!

4.7 3 votes
Oceń wpis
Subscribe
Powiadom o
guest
Ze względu na spam wyłączona została możliwość wstawiania linków w komentarzach. Komentarze zawierające odnośniki będą kasowane.
0 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments