Przepraszam że żyję przepraszam żem smutny Przepraszam że spode łba na wszystkich patrzę Przepraszam że los dla biednych jest okrutny Przepraszam że Bóg tej różnicy jakoś nie zatrze
Przepraszam za słowa które wypowiadam Za myśli przepraszam które w głowie kołaczą Przepraszam za krzywdę którą kiedyś zadam Za poranki przepraszam witane rozpaczą
Za płacz dziecka przepraszam co kwili w kołysce Za łzy matki nad dzieckiem zatroskane, smutne Która miesza łyżeczką łzy w pustej misce I za wszystko co przykre za życie okrutne
Za krzywdę przepraszam której zaznaliście Za każdy dzień smutny który was nie minął Za jesień życia przepraszam i pożółkłe liście Za łzy was przepraszam które z oczu płyną
Za wszystko przepraszam za wszystko co zrobiłem Za każdy gest przepraszam że wszystko do bani Że żyć wiecznie nie będziecie że się pomyliłem Że odwiedzi was kiedyś pewna smutna pani…