Tak, jak różnorodne są kraje na świecie pod względem kultury, gospodarki czy ustroju politycznego, tak też i podatki nie są jednolite i różnią się między sobą zarówno wysokością czy też stawką podatkową, jak i samym ich przeznaczeniem. Dziś można opodatkować praktycznie wszystko. Patrząc przez pryzmat krajów europejskich oraz tych spoza Wspólnoty, Polska nie wypada wcale tak żle. Jednak do raju podatkowego nam jeszcze daleko.
Prawo podatkowe w Polsce
Polskie prawo podatkowe, jak zapewne i wiele innych światowych rozwiązań tego typu, jest dość skomplikowane i trudne do zrozumienia dla przeciętnego polskiego podatnika. Opierając się na Prawie podatkowym w Profinfo.pl, można z grubsza powiedzieć, że polskie prawo podatkowe to ogół przepisów regulujących zasady powstawania, ustalania oraz wygasania zobowiązań podatkowych, a także są to obowiązki podatników, płatników oraz inkasentów poszczególnych podatków.
Nie jesteśmy najgorsi
Patrząc na inne średnio i wysoko rozwinięte państwa polskie podatki nie należą do wysokich. Większe od nas zobowiązania podatkowe płacą m.in. Belgowie (54 proc.), Niemcy (50 proc.), Węgrzy (48 proc) czy też Czesi (43 proc.). Na liście krajów OECD nasz kraj zajmuje piąte miejsce…od końca. Według rankingu „Business Insider” dotyczącego 140 krajów na całym świecie, w których płaci się najniższe podatki, Polska zajęła 72. miejsce obok takich „potęg” gospodarczych, jak Bhutan czy Salwador. Wyprzedziliśmy natomiast m.in. Holandię, Finlandię czy też Grecję.
Według tego samego rankingu, kraje, które mają najniższe stawki podatkowe na świecie to np.: Macedonia (7,4 proc.), Irlandia (8,3 proc.), Szwajcaria (9,1 proc.), Katar (11,3 proc.), Kuwejt (12,8 proc.), Bahrajn (13,5 proc.), Lesoto (13,6 proc.) czy też Zambia (14,8 proc.). Najbardziej obciążonymi podatkami są mieszkańcy m.in. Francji, Węgier, Czech, Słowacji, Belgii, Grecji, Włoszech czy Szwecji.
Co kraj to podatek
O ile zazwyczaj mamy do czynienia z takimi podatkami, jak: podatki przychodowe, dochodowe, majątkowe, konsumpcyjne, itp., to okazuje się, że podatek można nałożyć praktycznie na wszystko. Na przykład hodowcy bydła w Estonii mają obowiązek płacić podatek od gazów jelitowych wydalanych do atmosfery przez krowy. Z kolei w Austrii płaci się podatek od gipsu nakładanego na złamane kończyny, w belgijskim regionie Walonia mieszkańcy płacą za każde wydane przyjęcie z grillem, a na przykład na Balearach turyści płacą podatek od słońca. W niemieckim Monachium nałożono na obywateli opłatę za wiarę, a w jednym z najbiedniejszych krajów świata – Republice Gwinei – wprowadzono podatek od utrzymania pokoju, a dokładniej rzecz ujmując od braku wojny.
Takich kuriozalnych przykładów można znaleźć na całym świecie naprawdę sporo i nie ma się czemu dziwić. Dziś, aby żyć, trzeba płacić, ponieważ nic nie jest bardziej pewne niż śmierć i podatki.