U progu swej kariery zawodowej pani Kowalska – jako asystentka – zarabiała 1590zł brutto. Potem, jako specjalistka z kilkunastoletnim stażem otrzymywała 2636zł miesięcznie. Kariera jej męża przebiegała podobnie (awansował w tych samych momentach, co ona), jednak już jego pierwsza pensja była o 12% wyższa od pensji pani Kowalskiej. Po kilkunastu latach pracy różnica pogłębiła się i szybciej awansujący Kowalski zarabia o 40% więcej niż jego żona.
Niemłodzi już Kowalscy zachwalają każdą ze swych trzech córek. Najmłodsza tuż po zawodówce znalazła pracę i zarabia teraz 1500zł brutto miesięcznie. Starsza zdała maturę i właśnie zaczęła studia – dzięki temu zarabia o jedną trzecią więcej niż jej młodsza siostra. Najstarsza z córek zaraz po studiach zrobiła studia podyplomowe i obecnie myśli o pogodzeniu studiów doktoranckich z pracą, w której zarabia 3000zł miesięcznie.
Koleżanki pani Kowalskiej, zatrudnione na niesamodzielnym stanowisku w charakterze asystentki lub referentki, mogą liczyć na 1857zł na miesiąc. O jedną czwartą więcej zarabiają panie na stanowiskach samodzielnych, a o ponad 50% osoby pełniące funkcję menedżera niewielkiego zespołu. Panie na stanowiskach menedżerów ?redniego szczebla otrzymują ?rednio 4183zł miesięcznie, a członkinie zarządu ? 5432zł. Panie prezes zarabiają ?rednio ?tylko? 5075zł. Paradoksalnie mniej niż członkinie zarządu. Nie ma w tym jednak nic dziwnego. Funkcje członków zarządu istnieją tylko w dużych firmach, gdzie generalnie zarobki są wysokie. W małych firmach jest jedynie prezes. I to wła?nie zarobki pań z mniejszych firm ? gdzie płaci się mniej ? zaniżają ?rednią.
W niemal wszystkich działach firmy kobiety zarabiają mniej niż mężczyźni. W administracji panie zarabiają 1977zł, a ich koledzy 2189zł; w dziale personalnym panie otrzymują 2469zł wypłaty, a panowie aż o 400zł więcej. Kobiety w dziale handlu i sprzedaży zarabiają 2219zł, mężczyźni – 2688zł; księgowe zarabiają 2416zł, a księgowi 2995 zł. Największe różnice widać w dziale finansów, gdzie panie zarabiają 2838zł, a panowie – 3833zł. Jedynie dział public relations to domena pań: zarabiają one 3329zł, a ich koledzy – 2899zł.
Różnice zarobków widać też u pań i panów pracujących w wolnych zawodach. Farmaceutka zarabia 2748zł, a jej kolega z apteki 3497zł; nauczycielka 1713zł – jej kolega 2053zł. Prowadząca szkolenia przyjaciółka Kowalskiej zarabia 2886zł, a jej mąż, też trener, 3587zł; znajoma urzędniczka 1999zł, a jej kolega 2442zł. Tylko zaprzyjaźnione małżeństwo prawników jest bliskie finansowego równouprawnienia: ona – 3477zł, on – 3495zł. I tylko jedna koleżanka Kowalskiej, zawodowo uprawiająca sport, zarabia więcej od swego kolegi z zawodowego klubu: jego wypłata to 2442zł, jej – aż 4600zł miesięcznie.
Wielkość firmy słabo wpływa na wysokość wynagrodzenia pracujących w nich pań: pracownice dużych firm zarabiają około 500zł więcej niż koleżanki z mniejszych firm. Podobna zależność zachodzi między firmami państwowymi i prywatnymi, które wypłacają swym pracownikom średnio 500zł więcej. Różnica jest duża tylko w jednym przypadku: kobiety w firmach polskich zarabiają średnio 2105zł, a w firmach zagranicznych ponad 3200zł miesięcznie.
Jak wynika z badań, pani Kowalska ma skromniejsze od męża marzenia o podwyżce. Gdy Kowalski wzdycha czasem: „Ech, gdyby tak zarabiać dwukrotnie więcej”, Kowalska od razu dodaje: „Mnie wystarczyłoby 70% podwyżki”.
Aby otrzymać pełną wersję raportu z tabelami, należy skontaktować się z Rafałem Szczepanikiem, pisząc na adres rafal@pracuj.pl lub dzwoniąc pod numer 0-602 623 005.
Źródło – Pracuj.pl