Wiele tysięcy młodych, ambitnych i kreatywnych maturzystów marzy o tym, aby przystępując do egzaminu maturalnego, ukończyć go z jak najlepszymi wynikami. Niejeden owoc Naszego polskiego pokolenia chce pomagać ludziom, dobrze zarabiać, a także ukończyć dobrą, renomowaną i prestiżową uczelnię wyższą.
W pewnym stopniu drogę do kariery prawniczej usłanej (a może nie do końca) barwnymi kolorami, gwarantuje nic innego jak dobry wynik z egzaminu maturalnego. Czy jednak faktycznie tak jest? Rok 2009, był rokiem chwały i chluby uniwersytetu Jagielońskiego, który zajmował bardzo wysokie, bowiem pierwsze miejsce wśród uczelni kształcących prawników.
Mimo prestiżu jakim od lat chełpi się UJ, zdecydowanie większy problem stanowiło dostanie się na studia prawnicze do Warszawy. Być może jest to spowodowane tym, jaką Warszawa pełni funkcję w Rzeczpospolitej. Mnie osobiście poniosło na uczelnię do pięknego Krakowa. Jak to jednak wygląda w praktyce?
Ponad 500 studentów uczestniczących w trybie stacjonarnym (studia dzienne) oraz ponad jeszcze raz tyle kształcących się w sposób zaoczny. Jednym słowem wielki wyścig szczurów skupiający w sobie najzdolniejszych, najambitniejszych i jak się okazuje najbardziej wytrwałych.
Sama uczelnia od pierwszych dni rzuca nam, młodym prawnikom kłody pod nogi, a może wręcz przeciwnie hartuje Nas w „boju” po dyplom najlepszych prawników w Polsce? Kilku godzinne oczekiwania po odbiór legitymacji czy indeksu przypominają mi (na szczęście tylko z filmów) długie kolejki za czasów PRL-u.
Zapisy na przedmioty dydaktyczne – to już dosłownie istna bitwa. Jedyna obowiązująca zasada to „kto pierwszy ten lepszy”, nie ważne jakim kosztem, ważne aby wybrać sobie lepszy termin i lepszego wykładowcę. Trochę dziwnym wydaje mi się ogrom przedmiotów do wybrania na ów kierunku. Skąd ja, młody człowiek mam wiedzieć, czy dany przedmiot sprosta moim oczekiwaniom, a co ważniejsze, czy to ja sprostam danemu przedmiotowi?
Na wszystko zdecydować się nie można. Powód jest krótki – życie zbyt piękne, a doba zbyt krótka. I jeszcze jedna dość znacząca sprawa – miejsce na sali wykładowej. Mimo że te, są naprawdę duże i ładnie urządzone, to jednak niekiedy nie są w stanie pomieścić wszystkich studentów. A co za tym idzie? Nie wszyscy mogą uczestniczyć w wykładach, pomimo własnych chęci i zaangażowania.
Mimo, że studia prawnicze są teoretycznie przyjemniejsze i przede wszystkim łatwiejsze od medycyny, to młodym ludziom potrafią przysadzić soczystego kopniaka. Cóż, to jednak dopiero początek…
—
Radca Prawny Kalisz – usługi prawnicze
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl