Największe odkrycia są często dziełem przypadku. Podobnie było z jedwabiem. Kokon małego szarego motyla pewnego
dnia wypadł z rąk chińskiej cesarzowej i tak zaczęła się długa i pełna wciąż nieodkrytych sekretów historia jedwabiu.
Jak mówi legenda, chińska cesarzowa Si-Ling-Chi upuściła niechcący kokon jedwabnika do wrzącej wody.
Jej oczom ukazał się niezwykły widok: kokon zaczynał zamieniać się w nić…Od tamtej pory Chińczycy hodowali jedwabniki
i udoskonalali technologię produkcji tego najcenniejszego z włókien.
Niektóre źródła podają, że przygoda ludzkości z jedwabiem zaczęła się jeszcze wcześniej – 6000 lat p.n.e. w Indiach.
Jednak to Chiny śmiało można uznać za ojczyznę jedwabiu. To właśnie tam 2000 lat p.n.e. jedwabnictwo rozpowszechniło
się jako przemysł. Chiny stały się monopolistą i za wszelką cenę chciały tę pozycję utrzymać. Za zdradzenie cudzoziemcom
tajników produkcji tej cennej nici groziła nawet kara śmierci. Do dziś wiele metod stosowanych w tamtych czasach
pozostało owiane tajemnicą. Wiadomo jednak, że osoba zajmująca się hodowlą jedwabników musiała być sterylnie czysta
i trzeźwa. Pomieszczenie, w którym trzymane były motyle miało być wysterylizowane ziołami i panować w nim musiała
zupełna cisza.
Większość sekretów produkcji udało się wykraść dopiero Japończykom, ale i oni musieli czekać wiele wieków,
aby przełamać chiński monopol. W Europie również próbowano konkurować z Chińczykami – dzięki sprytowi
konstantynopolitańskich mnichów, którzy przywieźli ze wschodu jaja jedwabników. Same jedwabniki niestety nie
wystarczyły – a sekretów produkcji nie udało się wykraść. Dlatego też europejski jedwab pozostawał w tyle za chińskim.
Aż do wieku pary i elektryczności. Wtedy to badania przeprowadzone przez samego Ludwika Pasteura pomogły wyhodować
odporne na szereg chorób i dające znakomity jedwab motyle. Można było rozpocząć produkcję na szeroką skalę.
Takiego zadania w 1854 roku podjął się Alois Amann. W maleńkim, słynącym z produkcji wina miasteczku Bönnigheim
założył fabrykę nici szwalniczych z jedwabiu naturalnego. Niemiecka precyzja i dokładność godna chińskich mistrzów
jedwabiu sprawiła, że nici Amann szybko odniosły sukces. Był to początek wielkiego koncernu produkującego nici
znane w całej Europie.
Rozwój technologii sprawił, ze sława jedwabiu jako surowca do produkcji nici zaczęła zmierzchać. Amann jako
jeden z pierwszych postawił na nici sztuczne. Za nim poszły również inne firmy. Dziś w królestwie nici
niepodzielnie rządzi poliester.
Jedwab wciąż jednak znany i ceniony jest jako materiał. Delikatny lejący się, łatwy do zdobienia, elegancki.
A przy tym kuszący tajemnicami, jak cała związana z nim historia.
Więcej informacji udziela:
Olga Horodecka
————————————-
PROMEDIA
ul. Stępińska 22/30
00-739 Warszawa
tel. (022) 559 39 74
fax (022) 559 39 62
www.promedia.biz.pl
redakcja@modadamska.com.pl