Infekcje intymne u kobiet mogą mieć dwojaki charakter. Wbrew pozorom nie określa się tak jedynie dolegliwości związanych z układem rozrodczym. Infekcje intymne to także choroby układu moczowego.
Zewnętrznie zarówno infekcje układu płciowego, jak i moczowego objawiają się w podobny sposób. Świąd, pieczenie, swędzenie, brzydki zapach z okolic miejsc intymnych, to cechy charakterystyczne obu chorób. Zasadnicze różnice są dwie. W chorobach układu moczowego pojawia się pieczenie przy oddawaniu moczu oraz jednostajny ból w okolicach pęcherza. W przypadku infekcji pochwy nie odnotowuje się ciągłych dolegliwości bólowych. Tutaj charakterystyczne są nieprzyjemne, białe, żółte lub zielone upławy. Bardzo często towarzyszy im nieprzyjemny zapach. Doświadczony lekarz ginekolog po zapachu potrafi rozpoznać rodzaj infekcji. Dlatego, chociaż może się to wydawać dziwne, przed wizytą u ginekologa kobieta nie powinna się podmywać.
Jeśli doszło do infekcji intymnej pochwy, trzeba przede wszystkim zadbać o higienę. Podmywanie z płynem lub żelem do higieny intymnej pomaga przywrócić równowagę flory bakteryjnej. Warto sięgnąć po probiotyki ginekologiczne, które jeszcze intensywniej przywracają właściwe pH pochwy. Informacji na ten temat można zasięgnąć na www.provag.info.
Nie wszystkie rodzaje infekcji można wyleczyć domowymi sposobami. W przypadku zakażenia bakteryjnego konieczna będzie kuracja antybiotykami. Może ją przepisać tylko lekarz. Ponieważ antybiotyki działają wyjaławiająco na organizm, po zakończeniu kuracji warto zadbać o przywrócenie równowagi po infekcji. Pomocne będą probiotyki doustne i dopochwowe.
W przypadku infekcji dróg moczowych przydatne okażą się tzw. nasiadówki z rumianku i szałwii lekarskiej. Najwygodniej robić je w wannie, jednak jeśli mamy mało ziół i chcemy je oszczędzić, można wykorzystać głęboką miednicę. Dodatkowo trzeba pić duże ilości płynów, można posiłkować się suszoną żurawiną lub sokami z żurawiny. Jeśli domowe sposoby zawiodą, trzeba udać się do lekarza.
Infekcje intymne nie są, jak często mylnie sądzą kobiety, dowodem na złe prowadzenie się. Wbrew pozorom nie trzeba prowadzić rozwiązłego życia seksualnego, by zachorować. Zarazić można się na basenie, w saunie, w publicznej toalecie. Również długotrwała choroba, stres, zmiana stylu życia mogą obniżyć odporność i w rezultacie doprowadzić do infekcji. Taką chorobę trzeba potraktować jak każdą inną. Najgorsze, co może zrobić kobieta, to wstydzić się zasięgnąć porady specjalisty. Nieleczone infekcje intymne mogą prowadzić do bardzo groźnych powikłań łącznie z chorobami macicy i jajników.